Autor |
Wiadomość |
Nike91 |
Wysłany: Nie 15:11, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
Startuj koniecznie> nIe możemy stracić pisarza:D |
|
 |
Tofer |
Wysłany: Nie 14:49, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
Brak czasu i gra przerwana wkrótce startuję z nowym klubem  |
|
 |
Nike91 |
Wysłany: Sob 16:24, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
Być może chłopak nie ma czasu zdarza się |
|
 |
buka99 |
Wysłany: Sob 16:19, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
oj oj oj coś długo czekamy na następny odcinek WHY? |
|
 |
Szymas |
Wysłany: Pon 7:32, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
No proszę i zaczyna się być naprawdę gorąco Wspaniale że ty i Nike się rozkręcacie i tak jak napisał wcześniej Nike91 już nie możesz się zatrzymać  |
|
 |
buka99 |
Wysłany: Nie 21:56, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
liczymy na to ze będą  |
|
 |
Nike91 |
Wysłany: Nie 21:51, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Oj wpadłeś po sama szyje hehehe |
|
 |
Tofer |
Wysłany: Nie 21:48, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
hehe no to wdepnałęm będą następne częsci  |
|
 |
Nike91 |
Wysłany: Nie 21:46, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Nie ma takiego czegoś jak stop pamiętaj:D hehe |
|
 |
buka99 |
Wysłany: Nie 21:41, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
hehehe wspaniale widzę ze sie rozkręcasz tylko sie nie zatrzymuj!!! |
|
 |
Nike91 |
Wysłany: Nie 21:29, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Oby jak najszybciej:D |
|
 |
Tofer |
Wysłany: Nie 21:22, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Dzięki ciąg dalszy nastąpi  |
|
 |
Nike91 |
Wysłany: Nie 21:20, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Dobra Opowieść Tofer. Tak trzymaj |
|
 |
Tofer |
Wysłany: Nie 21:14, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
Wieczorem zadzwonił do mnie prezes klubu:
- Witam Artur, prezes Krzysztof Klicki z tej strony, chciałbym żebyś wstawił się jutro przed treningiem w moim biurze.
- Nie ma sprawy panie prezesie, ale mógłby pan powiedzieć o co chodzi?
- Niestety nie, wszystkiego dowiesz się jutro.
Tak więc zastanawiając się co jutro powie mi prezes poszedłem spać. Rankiem, wybrałem się do klubu 1,5 godziny przed treningiem. Wchodzę do biura,a tam siedzie prezes Klicki z dyrektorem sportowym Pawłem Janasem.
- Witaj Artur. - Przywitali mnie bardzo ciepło ku mojemu zdziwieniu.
- Zaprosiłem Cię tu bo mam pewną sprawę do omówienia.
- Słucham panie prezesie...
- Pierwsza sprawa jest mianowicie taka: Czy ruchy transferowe, które wykonałeś są w pełni przemyślane? Razem z Pawłem zastanawiamy się czy nie postąpiłeś zbyt pochopnie sprzedając Grześka Bonina i zastępując go Marcinem Bojarskim... Kibice nie byli zachwyceni pozbyciem się tego zawodnika.
- Panie prezesie, uważam że Marcin jest w stanie w pełni zastąpić Grześka i wkupi się w łaski kibiców.
- Mam nadzieję, że masz rację. Czas pokaże czy Marcin sprawdzi się w naszym klubie i kibice go zaakceptują tak jak Grześka.
- Druga sprawa - zaczął Paweł Janas- chcielibyśmy żebyś wybrał rozmiar boiska, na którym będą grać piłkarze... Masz do wyboru pięć propozycji rozmiarów murawy.
- OK. Myślę, że długość 105 m i szerokość 68 m będą odpowiednie.
- Dziękuję za wybór. - powiedział prezes.-A teraz przedstawię Ci Twojego asystenta.
Po tym zdaniu, nacisnął jakiś przycisk w telefonie w jego biurze i wydał polecenie sekretarce, aby wpuściła Arka. Do pokoju wszedł wysoki mężczyzna. prezes przedstawił nam siebie. Okazało się, że moim asystentem będzie były obrońca m.in. Korony Arek Kaliszan.
- Życzę wam miłej współpracy, a teraz czeka was pierwszy trening z chłopakami. - powiedział prezes.
Razem z Arkiem udaliśmy się do szatni gdzie czekali na nas piłkarze. Wśród nich widziałem nowe nabytki.
- Chłopaki, przebierać się i na boisko, zobaczymy w jakiej jesteście formie. - powiedziałem do zawodników.
Na treningu widać pewne niedociągnięcia, więc postanowiłem podzielić trening na cztery grupy: bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników. Każda grupa trenowała to co najbardziej przydaje im sięna danej pozycji na boisku. I tak przez kilka dni...
Potem przyszedł czas na mecze sparingowe:
Korona - U Craiova 1:0
Korona - UTA 0:2
Korona - CSK Pivara 2:1
Korona - Banat 5:2
Korona - Mladost 3:2
Pewnego dnia, będąc w domu obmyślałem pierwszy skład drużyny i zadzwonił telefon.
- Gratuluję Artur udanych sparingów. Chciałbym się z Tobą zobaczyć jutro w moim biurze. - mówił prezes.
- Dziękuję, oczywiście będę.
- No to do jutra. - mówił z zadowoleniem prezes.
Co było dalej w następnym odcinku  |
|
 |
buka99 |
Wysłany: Sob 9:02, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Dasz rade :)Czekamy na kolejna cześć Pamiętnika Managera  |
|
 |